Jak wyzwolić się spod presji idealnego wyglądu i czuć się atrakcyjną

with Brak komentarzy

 

 

dusza&ciało na diecie

 

 

Czy masz PROBLEM  z   >obrazem ciała< ?

 

Czy też wpadłaś w pułapkę presji idealnego wyglądu, kiedy oglądając obrazki w mediach tracisz pewność siebie i czujesz się nieatrakcyjna?

Czy wiesz na czym opierasz ocenę samej siebie?

Jest to tak zwany >obraz ciała< czyli – nie to, jak w rzeczywistości wyglądamy i jak odbierają nas inni, ale jak myślimy, że wyglądamy i jaki mamy do tego stosunek emocjonalny.

Nasz wygląd w praktyce często różni się od naszego obrazu ciała, czyli tego, co sobie wyobrażamy na temat niedoskonałości swojej urody.

Obraz ciała to dom dla naszej osobowości.

Niezadowolenie z ciała jest powszechne u kobiet.

I to nie tylko u tych, które zmagają się z odchudzaniem. Po prostu – bycie kobietą jest już wystarczającym powodem do niezadowolenia z siebie.

Dlaczego my kobiety jesteśmy takie krytyczne?

Presja społeczna sprawia, że to głównie kobiety i dziewczęta traktują siebie jak obiekty podlegające ciągłej obserwacji i ocenie. Wśród kobiet umacnia się przekonanie, że bycie szczupłą osobą zapewnia sukces życiowy. Częściej przypisujemy porażki na gruncie zawodowym lub prywatnym mniejszej atrakcyjności postrzeganej przez pryzmat długich i smukłych nóg, szczupłej sylwetki, gładkiej cery. Do tego dochodzi brak przyzwolenia na starzenie się, obsesyjne koncentrowanie się na własnej atrakcyjności, potęgowanie wymagań dotyczących wyglądu (nierzadko trudnych do zrealizowania), uzależnianie się od diet i zabiegów odmładzających. Nie można też zapomnieć o niskim poczuciu własnej wartości i mającym nierozerwalny związek z problemami w nawiązywaniu bliskich relacji z innymi osobami.

Większość kobiet zakłada, że wprowadzone działania odchudzające przyniosą oczekiwany efekt. Mają również oczekiwania dotyczące zmian w postrzeganiu siebie, pozbycia się kompleksów oraz odzyskania pewności siebie.

    Od zawsze zastanawiamy się, jak możemy wyglądać lepiej, żeby dopasować się do reszty albo do aktualnych trendów.

 

Myślałaś, że jeśli schudniesz, to będziesz wreszcie szczęśliwa. Nie tylko z powodu swojego rozmiaru ciała, ale także w ogóle w życiu. Ale kiedy schudłaś, stwierdziłaś, że nie tylko jesteś  nieszczęśliwa, ale też głodna. Próbowałaś odchudzać się, myślałaś, że możesz robić te różne rzeczy, żeby poczuć się wartościowa i bardziej lubiana, myśląc, że to poczucie niedopasowania minie..

To, jak wyobrażamy sobie własne ciało, skłania nas do tego, co zaczniemy myśleć o swoim ciele, a potem, jak się będziemy czuć w swoim ciele i dalej, w jaki sposób zaczniemy się zachowywać – tylko w wyniku procesu, który odbywał się wcześniej w głowie..

Wszystko, w co uwierzymy pod wpływem wysłuchiwanych od lat komunikatów na nasz temat, pod wpływem obrazków, które wizualnie konsumujemy w różnych mediach, reklamach i filmach to, jakie te wyobrażenia budzą w nas emocje. Wszystko zależy od tego, którą wersję tych rozważań chcemy wybrać. 

Czy porównujemy się z wyobrażonym światem i pozwalamy wprowadzić się w stan rozpaczy i poczucia bezwartościowości?

Kiedy zaczynamy się porównywać do wystylizowanych celebrytek – to nasze rozczarowanie jest zbudowane na potężnej iluzji. Rzeczywiście, są piękne, szczupłe i świetnie ubrane. My też chcemy takie być.  Jednak, żeby czuć się wartościową, nie potrzebujemy się do nich upodabniać. Ileż po tym świecie miałoby chodzić Julii Roberts, Kate Moss, czy Ani Lewandowskich?  

Analiza wyników wielu badań potwierdziła, że istnieje związek między oglądanymi obrazami w mediach, a powiązaniem szczupłego ideału z niezadowoleniem z własnego ciała u kobiet.                                                 

Potrzebujemy cieszyć się z tego kim my jesteśmy i jakie my mamy ciało. To, że ktoś wygląda idealnie z zewnątrz, nie oznacza, że ​​ma doskonałe życie. Nikt nie ma idealnego życia, wszyscy zmagamy się z wyzwaniami. Tym właśnie jest bycie człowiekiem.

Profesor Zbyszko Melosik powołuje się na analizy treści reklam zamieszczonych w czasopismach dla kobiet w Stanach Zjednoczonych, z których wynika, że reklamy te koncentrują się w dużej mierze na promowaniu produktów związanych z utrzymaniem sylwetki ciała w doskonałej kondycji w tym z dietą. Reklamy przedstawiają świat w taki sposób, aby wywoływać poczucie winy i wstydu wśród kobiet nie stosujących promowanych produktów. A z drugiej strony przekazy reklamowe prezentują życie, w którym można jeść bez ograniczeń, jeśli dodatkowo łyknie się odpowiednie pigułki na lepsze trawienie. Powstaje rozbieżność, ponieważ z jednej strony zachęca się nas do natychmiastowego nasycenia głodu, a z drugiej żąda, żeby być szczupłym, bo to zapewni zdrowie i szczęście. W ten sposób media z jednej strony ostrzegają przed konsumpcją tłuszczu, cukru i soli, a z drugiej strony reklamują produkty, które zawierają ich olbrzymie ilości.

Jak się w tym połapać?

Czy ta cała >walka< z nadmiarem kilogramów ma być spowodowana dbałością o stan zdrowia i samopoczucie, czy wynikać z panującego kultu szczupłej sylwetki?

Kobiety z nadwagą wykazują niższy poziom zadowolenia z wyglądu własnego ciała, wręcz go nie akceptują. Dodatkowo porównywanie siebie z innymi, opinie otoczenia czy niezadawalający wskaźnik BMI, wzmacniają negatywne odczucia. Badania 150 kobiet z nadwagą, które zgłosiły się na terapię odchudzającą wykazały, że 122 spośród nich przeszacowały swoją masę ciała. Wskazywały na wyższą od rzeczywistej. 

Natomiast nieoszacowywanie swojej wagi może wiązać się ze zwiększonym poczuciem skuteczności i bardziej pozytywnym obrazem siebie.

Nawet po schudnięciu nie jesteśmy całkiem wolne od widma nadwagi. Istnieją doniesienia o problemach związanych z obrazem ciała po schudnięciu. Naukowcy nazywają to „fantomowym tłuszczem” – osoby, które miały w przeszłości nadwagę, nie uzyskują od razu pozytywnego obrazu ciała, takiego, jaki mają osoby, które nigdy nie miały problemów z wagą.

Neurobiolodzy zaobserwowali, że sieci mózgowe związane z lękiem wywołanym porównaniem siebie do szczupłych osób mogą być zaangażowane w genezę niezadowolenia z ciała, a tym samym podatności na zaburzenia odżywiania.

Szczególnie Instagram wydaje się mieć ogromny wpływ na to, jak postrzegamy siebie i nasze ciała.  W 2016r Brown i Tiggemann badali związek między oglądaniem zdjęć na Instagramie, a nastrojem i niezadowoleniem z ciała u młodych kobiet.

Porównując się do „idealnych” ciał, które widzimy na Instagramie, na ogół odczuwamy większe niezadowolenie z siebie.

Nie zmienimy mediów społecznościowych (przynajmniej nie od razu), ale możemy wiele dla siebie zrobić w tym zakresie, aby przestać się zamartwiać swoim wyglądem i obwiniać najwspanialszą rzecz, którą mamy – nasze ciało.

 

Zdałaś sobie sprawę, że nigdy nie byłabyś szczęśliwa, gdybyś miała się zmienić i być kimś innym niż jesteś. Więc zaczęłaś jeść zbilansowane posiłki, utrzymywać zdrową wagę i bardziej lubić siebie w zdrowym ciele – niż kiedykolwiek wcześniej w takim, nad którym czułaś się zmuszona stale pracować.

 

Jak nabrać bardziej pozytywnego nastawienia do siebie lub swojej sytuacji?

 

Kiedy nasz negatywny obraz ciała jest aktywowany, istnieją cztery główne strategie, w które prawdopodobnie zaangażujemy się – jako wynik negatywnego obrazu ciała, aby poprawiać postrzegane wady, kontrolować cierpienie lub uchronić przed negatywną oceną innych.

#1 skupiamy uwagę na wyglądzie

#2 angażujemy się w sprawdzanie i zapewnianie, starając się monitorować swój wygląd i próbować uspokoić lęki,

#3 snujemy negatywne przewidywania co do tego, jak inni zareagują na nas, jeśli również zauważą wyobrażone wady

#4 angażujemy się w unikanie i zachowanie bezpieczeństwa, aby nie narażać się na negatywną ocenę przez innych.

W perspektywie krótkoterminowej niektóre z tych procesów mogą czasami zapewniać chwilowe poczucie ulgi lub kontroli nad swoimi obawami dotyczącymi wyglądu.

Jednak w dłuższej perspektywie mogą prowadzić do wielu negatywnych konsekwencji, takich jak:

>Skoncentrowanie się na aspekcie swojego wyglądu (poprzez zaabsorbowanie i ciągłe sprawdzanie jak wyglądamy) może zwrócić uwagę na niedoskonałości, których inni normalnie by nie zauważyli. Natomiast w tej sytuacji ciągła gotowość do kontroli wyglądu pogarsza negatywny obraz ciała i powoduje coraz większe przygnębienie.

>Unikanie i zachowania związane z zabezpieczaniem ograniczają przekonanie się, czy inni szczerze nas zaakceptują. Żyjemy złudzeniem, że inni akceptują nas tylko dlatego, że odpowiednio wyglądamy. Ograniczamy tym swoją zdolność do budowania realnej pewności siebie i akceptowania swoich niedoskonałości.

>Działania zabezpieczające, takie jak nadmierna pielęgnacja urody czy zabiegi dermatologiczne dodatkowo narażające na stan zapalny, infekcję lub uszkodzenie, a tym samym stwarzające kolejny problem związany z wyglądem, o który należy się martwić.

Niektóre wysiłki mające na celu ukrycie skazy (np. nadmierny makijaż) mogą mieć odwrotny skutek i powodować zwracanie uwagi na siebie- stając się samospełniającą się przepowiednią.

>Im częściej będziemy stosować wspomniane strategie, tym bardziej się utrwalą jako jedyne możliwe narzędzie radzenia sobie.

Wielokrotnie powtarzany ten sztywny repertuar zachowań staje się jedynym sposobem, w jaki zarządzamy życiem ze swoją mniej czy bardziej dostrzegalną wadą.

 

Dajmy sobie szansę nauczenia się nowych sposobów radzenia sobie ze stresem związanym z wyglądem.

Natomiast wyobrażone założenia dotyczące wyglądu – leżące u podstaw problemu – pozostają nienaruszone. Te cztery strategie tylko wzmacniają

wyobrażenie znaczenia wyglądu fizycznego jako jedynej wartości i uniemożliwiają budowanie tolerancji na nasze niedoskonałości, których każdy potrzebuje.

Kiedy chowamy się i ukrywamy przed życiem nie możemy zobaczyć, co naprawdę się stanie, kiedy będziemy na tym świecie autentycznie sobą, nawet niedoskonałymi.

Nie chodzi o to, żeby unikać poczucia niepewności lub myśleć, że mamy ciało doskonałe, ale być w stanie uznać wszelkie niepewności za to, czym one są i uwierzyć, że mamy ciało najbardziej odpowiednie dla siebie.

 

Teraz postanowiłaś popracować nad dobrym samopoczuciem od wewnątrz. Uprawiasz sport, chodzisz na basen z przyjaciółmi, starasz się jeść zdrowo przez większość czasu. Postaraj się też mieć przynajmniej jednego naprawdę dobrego przyjaciela, z którym możesz porozmawiać.  Wciąż zdarzają się sytuacje, w których nie czujesz się zbytnio zadowolona z różnych rzeczy, ale tych jest jakoś coraz mniej.

 

Kiedy mamy pozytywny obraz ciała, jesteśmy w stanie zaakceptować, docenić i szanować swoje ciało.

 

 

 

 

 

Bibliografia:

Hawryłkiewicz W. Motywacje kobiet do podjęcia terapii odchudzającej.
Aesth Cosmetol Med. 2020;9(5):447-454

Jolanta Chanduszko-Salska
Psychiatria tom 10, nr 1, 1–8, 2013 Via Medica P

Niezadowolenie ciała u osób z otyłością w porównaniu do osób o normalnej masie ciała: Przegląd systematyczny i metaanaliza

 2017 sty; 9(6): 424–441.

Nie jestem tak szczupła jak ta dziewczyna: neuronowe podstawy autoporównywania kształtu ciała do obrazów medialnych

Neuroobraz  15 sierpnia 2007; 37 (2): 674-81.

 

 

Please follow and like us:

Zostaw Komentarz